wtorek, 29 marca 2011

Annie are you ok?

Dlaczego jedynym moim tematem od miesiaca jest W? Tylko o nim myśle, tylko jego ściane namiętnie wertuje w niewiadomo jakim celu, tylko o nim potrafie rozmawiać z przyjaciółkami, które i tak już mają tego dość..i nawet tu tylko o nim pisze... Zawrócił mi w głowie skurczybyk! A teraz się nie odzywa. Najbardziej mnie boli to,że skoro poszlismy do łóżka i to nie jeden raz i tak dobrze się dogadywaliśmy to czemu teraz zachowujemy się jakbyśmy się wogóle nie znali? Nie możemy być przyjaciółmi? Może on nie ma takiej potrzeby? Może ma wystarczająco dużo przyjaciół...



niedziela, 27 marca 2011

Round my hometoooooown!


Jestem uzależniona ! Słucham w kółkooo! Uwielbiam, jest z jednej strony taki energiczny, a z drugiej robi mi się smutno przy nim. Ale kocham to poprostu, wogóle Adele jest niesamowita. ale nie o tym przecież chciałam napisać...

Wracając jeszcze do koncertu Nouvelle, był taki tłum,że nie sądziłam iż gdzieś wypatrze V. a jednak, znalazła go w dodatku moja siostra. Chwila zastanowienia - podejść czy nie? - czy chcę to zrobić? czy on by podszedł czy udał,że mnie nie widzi? Whatever! Podeszłam, w pierwszej chwili czułam tylko jego zapach..taki niesamowity, podniecający.. taki idealny.. te oczy.. i ta cholerna obojętność. Byłam już podpita więc gadałam jakieś głupoty i w sumie nie rozmawialiśmy dłużej niż 3 minuty, przedstawiłam siostre i doktorka i poszliśmy w swoją strone. Udawał,że nie dostał mojego smsa. Byłam wściekła. I wciąż czułam ten zapach...

sobota, 26 marca 2011

umieram..

jak bardzo można za kimś tęsknić? jak bardzo można pragnąć? jak bardzo lubić? można tak bardzo,że nie umiem przeżyć dnia bez ciągłego myślenia o nim, że kiedy alkohol uderza do głowy jest mi jeszcze gorzej... aż łzy same spływają.. widzę go wszędzie, non stop siedzi w moich myślach.. nie może do mnie dotrzeć myśl,ze to juz przeszłość, która nigdy się nie powtórzy, że powinnam o wszystkim zapomnieć. pamiętam każdy moment ... i oddałabym za CIEBIE zupełnie wszystko... wszystko ! co mam zrobić żebyś mnie pokochał? żebyś znów się interesował? żebyś chciał? nie jestem w stanie opisać tego jak pęka mi serce, nie moge uwierzyc,ze cos czego tak bardzo pragne, co juz poczulam się skończyło. nie moge! BOŻE! dlaczego mi to robisz? za co?!!!!!!!!!!!!!!!
 umre z bólu.. z rozpaczy, smutku, żalu i wstrętu do samej siebie za to co robie..ale jak mialam sie inaczej zachowac? mogłam powiedzieć nie,ale wtedy i tak by mnie nie pokochał... dla niego byłam tylko marzeniem na kilka nocy, on juz je spełnił i nie ma potrzeby tkwić w tym dalej.. ja mam.. cały świat przestał dla mnie istnieć... moje jedyne marzenie, pragnienie i tęsknota..tylko ten jeden człowiek na całym świecie może sprawić,że będe szczesliwa...ale to sie nigdy nie stanie..

Jakie to żałosne, sama nie mogę uwierzyć,że coś takiego napisałam, ale nie zamierzam się wstydzę się swoich uczuć... Może wyolbrzymiam, może mam klapki na oczach, może on wcale nie jest taki idealny? Co z tego jeśli ja czuje,że jest! A jeśli jednak nie to niech ktoś mi przyprowadzi takie drugiego, lepszego, przystojnego i czarującego! No, już!
Kiedyś okaże się,że to było takie głupie, już teraz jest, może kiedyś rana się zagoi. Ale blizna zostanie na zawsze...

poniedziałek, 21 marca 2011

myśli mam nietrzeźwe

Kolejny poniedziałek, wizja całego tygodnia zawalonego przeróżnymi obowiązkami, na które nie mam ochoty, nauką. Pierwszy dzień wiosny, w połowie przespany, w drugiej praca, wieczorem film, naprawde chciałam wcześnie pójść spać,ale niestety wogóle nie jestem zmęczona! Siedze teraz przed komputerem i nic nie robie, ale też nie mogę zasnąć, próbowałam, ale jak tylko przykładam głowe do poduszki kompletnie odechciewa mi się spać. Pomęczyłam się tak jakąś godzine i właczyłam laptopa. Nawet nie bardzo wiem co mam robić, na fb nikogo nie ma, połaziłam po gronie, na którym od dawna nic się nie dzieje, słucham muzyki, pewnie obejrze kolejny film. Jutro dużo spraw do załatwienia więc nawet jak już oczy będą mi się zamykać nie moge zasnąć bo nie dam rady wstać.. Mam już dość takiego trybu życia! ale co mam zrobić jeśli nie mogę spac, musze się przemęczyć.. musze iść do lekarza, niech mi da jakiś magiczny środek na to żeby mój organizm zaczął normalnie funkcjonować. Ja tak zwariuje! Po nocach nie śpie, albo kłade się o 3, wstaje całkiem zdezorientowana. Nie wiem co się dzieje, nie mam pojęcia co mam zrobić. Najgorzej jest kiedy mam wolne, może dlatego wogóle nie chce mi się wstać z łóżka,że nie mam po co? Pustka  w głowie, mętlik, tysiąc myśli na minute..za co się zabrać? Zero konkretnych pomysłów? Może zrobiłabym porządek w szafie i pomalowała paznokcie? Albo się pouczyła? Ale jakoś nigdy nie wychodzi, nie mam zapału kompletnie do niczego!
Zbliża się koncert Nouvelle, już w czwartek! Nadal nie mam z kim iść, moja siostra jak zwykle się wykręca..yh.. a ja tak bardzo chce go zobaczyć!


BOLI MNIE GŁOWA!



wtorek, 15 marca 2011

....

Zacznijmy od tego kawałka

Don Pedro właśnie wrzucił na FB.. jak tego słucham jest mi tak źle,że nawet nie moge opisać...


Czasami wolę być zupełnie sam
Niezdarnie tańczyć na granicy zła
I nawet stoczyć się na samo dno
Czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk
Posiadam wiarę w niemożliwą moc
Potrafię jeśli chcę rozświetlić mrok
Mogę poruszyć was na kilka chwil
Tylko zrozumcie kiedy zechcę znowu z sobą być

Na pewno czułeś kiedyś wielki strach
Że oto mija twój najlepszy czas
Bezradność zniosła cię na drugi plan
Czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas
Ogromny zgrzyt znieczula nas na szept
Tak trudno znaleźć drogę w ciepły sen
Słowa zlewają się w fałszywy ton
Gdy nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd
Okłamali mnie z nadzieją że
Uwierzyłem i przestanę chcieć
Muszę leczyć się na ból i strach
Gdzie jest człowiek który z siebie sam pokaże mi jak
Kto pokaże mi jak?

Czasami wolę być zupełnie sam
Niezdarnie tańczyć na granicy zła
I nawet stoczyć się na samo dno
Czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk
Posiadam wiarę w niemożliwą moc
Potrafię jeśli chcę rozświetlić mrok
Mogę poruszyć was na kilka chwil
Tylko zrozumcie kiedy zechcę znowu z sobą być
Znowu z sobą być...

Na pewno czułeś kiedyś wielki strach
Że oto mija twój najlepszy czas
Bezradność zniosła cię na drugi plan
Czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas
Ogromny zgrzyt znieczula nas na szept
Tak trudno znaleźć drogę w ciepły sen
Słowa zlewają się w fałszywy ton
Gdy nadwrażliwość jest jak bilet
W jedną stronę stąd

Niczego nie będzie żal...

Okłamali mnie z nadzieją że
Uwierzyłem i przestanę chcieć
Muszę leczyć się na ból i strach
Gdzie jest człowiek który...

...niczego nie będzie żal



Znowu dołek! Dziś cały dzień spędziłam na obijaniu się i myśleniu o tym jakie to wszystko jest niesprawiedliwe.. Wszystko przez niego! Przez te głupie smsy, po których tęsknie jeszcze bardziej... nie potrafię przestać myśleć.. chce mi się płakać,ale nawet łzy nie chcą płynąć.. wszystko jest przeciwko mnie... ! nawet nie umiem wyrazić tego jak mi jest źle! Podle! Beznadziejnie! Oddałabym naprawde wszystko żeby jemu zaczęło na mnie zależeć i żeby było jak wcześniej...
żeby wszystko było dobrze, tak jak kiedyś.. żeby każdy, nawet największy problem był niczym bo miałabym oparcie, kogoś kto mi pomoże, kto mnie kocha... kiedyś tak było z M.


niedziela, 13 marca 2011

....

Wciąż przeżywam tą noc z E. Dlaczego ja się na to zgodziłam? Jest mi tak obrzydliwie, nie moge o tym myśleć. Czuje się jakby mnie zgwałcono.. a przecież zgodziłam się, miałam chwile słabości i było mi go żal. Poddałam się, jak już milion razy w życiu.. Ile bym oddała żeby cofnąć czas! Wogóle bym się z nim nie umówiła, nigdy przenigdy! Okłamałam nawet AJ. nikomu nie moge o tym powiedzieć i to własnie w tej sytuacji jest najgorsze. Nie mam nikogo godnego zaufania, nie wiem co by sobie o mnie pomyśleli... czy jest ktoś kto by mnie zrozumiał? Podejrzewam,że nie, większość by mnie jeszcze dobiła. Jeszcze gorsze jest to,że V. wydaje mi się osobą godną zaufania i kimś kto właśnie by mnie zrozumiał, ale niestety w tej kwestii jest ostatnią osobą na świecie, której mogłabym się z tego zwierzyć... I to tak boli...
Jak ja mogłam to zrobić?!?!?! Nienawidze siebie!





sobota, 12 marca 2011

co ja narobiłam?

Co ja wyprawiam?Własna głupota zadziwiła mnie po raz kolejny... jak ja mogłam przespać sie z E! JEZU! całkowicie wbrew sobie...jak zwykle alkohol..nie potrafiłam powiedzieć stop.. a przed oczami ciągle miałam W.
E beznadziejnie całuje..dlaczego nie mogłam odmówić? wcale tego nie chciałam! nigdy! on nawet mnie nie podnieca! Co gorsza skłamałam AJ,że do niczego nie doszło.. nie potrafie sie przyznać sama przed sobą! tak mi wstyd. miałam nadzieje,że rano obudze sie u siebie w domu, a to wszystko okaże się tylko złym snem.. niestety tak nie było, pragnęłam jak najszybciej wrócić do domu. Musze zapomnieć o tym natychmiast! jest mi niedobrze na samą myśl! ohhh... mam wstręt do samej siebie! rany.. ale to nie koniec wczorajszych porażek, teraz najważniejsza - napisalam do V!  nastąpiła krótka wymiana smsów o charakterze erotycznym.. czy on musi być szczery ze mną? to,że jego podnieciło moje pragnienie spędzenia z nim nocy sprawiło,że jeszcze bardziej wariowałam! nie moge przestać o nim myśleć.. za bardzo go pragne... wiem,że teraz zostało już tylko pożądanie..nic wiecej! chce tylko poczuć jego ciało... głupia jestem, ale co dziwnego w tym,że mam ochote poprostu się z nim kochać! jeszcze jeden raz.. ciekawa jestem co on sobie o mnie wogóle myśli.. że jestem łatwa? że nadaje się tylko do jednego? możliwe,że i tak jest, ale mam to totalnie gdzieś! nie chce robić ciągle czegoś wbrew sobie, jesli mam ochote na seks to mu o tym bede mowic, pierdole, nie bedzie z tego zwiazku, nigdy nie miało być i nigdy nie będzie więc nie mam sie czego obawiac. chce byc jego przyjaciółką, nie chce tracic kontaktu.. tak bardzo tesknie za tymi wieczorami, nocami, porankami... :(



czwartek, 10 marca 2011

nie pisz do mnie...

musiałeś napisać?  jesteśmy tylko znajomymi, ale jeszcze nie potrafie traktować cie w ten sposób. i jeszcze to pytanie o plan weekendowy. jasne,że chce wreszcie pójść z tobą na impreze! ciekawa jestem jak będzie o ile wogóle dojdzie do skutku. nie mam kasy! kurde, musze szybko coś wymyślić bo z wypłaty nic mi nie zostało... impreza była tydzień temu i wydałam na nią za dużo, a nie było warto, a teraz kiedy naprawde potrzebuje to nie mam... yhh.. żebyś wiedział jaka byłam szczęśliwa,że napisałęś, głupia sprawa, błahostka, a jednak od razu poprawił mi się humor. jeszcze w momencie kiedy słuchałam Bonobo musiałeś napisać czy ide na jego koncert!! BOŻE! czy ja się wreszcie do ciebie uwolnie?!



środa, 9 marca 2011

dzień kobiet?!

8 marca 2011

Czy dzień kobiet mógł być jeszcze gorszy? Prawie żadnych życzeń, popołudnie w pracy, a na koniec mandat... i tak nas potraktowali ulgowo i dostałyśmy tylko 50zł, ale zawsze! Jak można wlepić mandat dwóm samotnym kobietom w ich święto, siedzącym pod PKiN i niemalże płaczącym nad swoim marnym losem i brakiem prawdziwych mężczyzn, za to,że nie chciało im się wstać i wyrzucić papierosa do kosza?! Do tego wszystkiego jak już zostałyśmy tak wspaniale obdarowane zaczeli się zbierać inni funkcjonariusze służb mundurowych i nieudolnie nas podrywali. Żenada!
Jedyne pocieszenie to ten piękny goździk od Doktora...




Oczywiście jak zwykle moje postanowienia o wcześniejszym pójściu spać nie wypaliły i nie powstrzymało mnie nic przed zakończeniem 3 sezonu Gossip Girl. ahh, ten serial wpędza mnie w kompleksy, za dużo tam pięknych ciuchów, mężczyzn i gustownych wnętrz! Te wszystkie skandale i intrygi zaczynają mnie nudzić, ale i tak nie przestaną oglądac! Never! Gossip Girl FOREVER xD buahahaha.