Ja mam 20 LAT ty masz 20 LAT przed nami siódme niebo.
Oczywiście,że ja mam. Tak, to już, dziś, kończe 20 lat..i jest mi w związku z tym strasznie smutno. Czuje się stara. Może to się wydawać śmieszne,ale mam wrażenie, że już tyle czasu spędziłam na tym świecie, a nic nie osiągnęłam, wciąż nie znam samej siebie, nie wiem czego chcę, a tu kolejny rok za mną i teraz to już leci coraz szybciej. Odkąd skończyłam te cholerne 18ście czas normalnie pędzi, i wcale nie zwraca na mnie uwagi, a ja właśnie chciałabym trochę zwolnić. Właśnie teraz potrzebuje go więcej, musze przemyśleć wiele rzeczy i kiedy ja mam to robić? Kiedy się nie obejrze mija miesiąc za miesiącem, a ja wciąż w tym samym punkcie, a nawet gorzej, czasami się wręcz wkopuje w jeszcze większe bagno.
Co do dnia moich urodzin był świetny, oczywiście gdyby nie ta okropna pogoda i brak osoby, na której obecność miałam wielką nadzieję, a nawet dwóch..tak..przecież AJ też mi obiecała. Wyszło jak zwykle. Koncert Bonobo był niesamowity! Dawno nie byłam tak podekscytowana i tak dobrze się nie bawiłam na koncercie. Zastanawiało mnie dlaczego ludzie wydają kupe kasy na bilety dla VIPów i nie potrafią się bawić tylko udają,że sa tacy opanowani i kulturalni i nie będą skakać jak ci spod sceny. WTF? Przecież o to chodzi! Gdybym miała przez cały koncert siedzieć na krześle to przecież bym zwariowała..
V. oczywiście nawet nie złożyłby mi życzeń gdybym się nie próbowała dowiedzieć czy przyszedł na koncert. Troche mnie to zabolało, ale w zasadzie czego miałam się spodziewać? Tyle,że jeśli składanie życzeń na fb swoim znajomym jest dla niego ok, to czemu wysłanie czegoś takiego do mnie jest problemem? On robi z igły widły! Ciągle próbuje mi wmówić,że cierpie przez niego i dlatego unika kontaktu. Słabo przemyślane kłamstwo mój drogi! W takie głupoty to nawet w filmach się nie bawią, jeśli facet nie chce utrzymywać kontaktu z dziewczyną, z którą spał kilka razy to nie wymyśla takich słabych historyjek,że nie może się z nią widywać bo ona nadal by go pociągała i w związku z tym przez niego cierpiała (swoją drogą to właśnie pisząc mi takie rzeczy, że o mnie myśli i wspomina te noce, już pomijając czy wogóle są prawdziwe i szczere... dobija mnie jeszcze bardziej! i chcąc nie chcąc robi mi nadzieje) tylko zwyczajnie olewa. A on próbuje chyba siebie rozgrzeszyć i wypisuje jakieś durne smsy, w które ja i tak nie wierze...ale mimo to, mimo,że baaardzo nie chciałabym robić sobie nadzieji i nie brać do siebie jego kłamstw to jednak sama rozdrapuje sobie rany.
piątek, 15 kwietnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz