wtorek, 18 stycznia 2011

.....

28 listopada 2010

Dziś 18ste urodziny mojej siostry. Zastanawiam się czy to ją chociaż troche popchnie do zmian, to,że jest dorosła, że może już mieć ten cholerny dowód i powinna stać się odpowiedzialną osobą. Bo póki co jest ciągle dzieckiem! Nie można na nią liczyć pod żadnym względem, a gdy się kłócimy jej argumenty są tak żałosne,że mam ochote zrobić jej krzywde... nie potrafie sie z nią dogadać. Powinna być mi najbliższą osobą, przyjaciółką, a jest mi tak obca... Strasznie przypomina ojca... Jak to jest,że siostry najbliższe sobie na świecie osoby nie potrafią mieć normalnych relacji? Kłocą się o byle co, nienawidzą, wypominają...
Co gorsze nie widzę rozwiązania tej sytuacji...nie wiem jak do niej podejść żeby zechiała normalnie pogadać. Czy ja oczekuje czegoś wielkiego? To jest chore...
Obawiam się,że nic jej nie zmieni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz